wtorek, 1 maja 2012

Najwyższy punkt widokowy w Warszawie. I Polsce.

Poniedziałkowy wieczór, brzmi nudnie. Nie ze mną :) Po pracy Pauli odebrałem ją i pojechaliśmy prosto nad Wisłę, coby nie zamulać w domu. W sklepie na Solcu którego powierzchnia nie przekraczała 4m2 zakupiliśmy słuszny asortyment. W międzyczasie do środka wbiła "gwiazda" wielkiego formatu, współtwórca polskiej sceny hip-hopowej. Jędker realista... Ciężko było go rozpoznać, w szczególności, że wyglądał jak typowy polski ojciec który zapierdzielał przez 30 lat i jeszcze mu brakuję do tej emerytury.
  Nad Wisłą po jednym piwie... I tak wraz z Paulą, załączył się nam imprezowy klimat. Chodziliśmy po Centrum pijąc piwa gdzie popadnie, szukając imprez. Problem w tym, że był poniedziałek i Stolica nie była skora do imprezowania. Idąc do nocnego(autobusu!) na Dworzec Centralny wpadłem na genialny pomysł...


Voila !

Jakieś 25 piętro ?



1 komentarz:

  1. Tp gdzie w końcu byłeś bo z nocnych szarpanych filmów to nie wynika?

    OdpowiedzUsuń